Skladniki (wszystkie podaje bardzo „mniej wiecej” bo robie ta zupe na oko):
soczewica – ok. cwierc kilo na 2,5 l zupy
marchewka (5 sporych sztuk)
pietruszka, seler
czosnek (duzo, prawie go w zupie nie czuc)
cebula (conajmniej 2 duze)
koncentrat pomidorowy (ok. 25 ml)
cytryna
ser feta (niestety ten polski z kartonika sie nie nadaje, musi byc taki sztywny)
przyprawy (czaber, pieprz, pieprz cajene i inne jak kto lubi)
Gotujemy osolona wode, do ktorej wrzucamy pokrojone w plasterki marchewki, seler, por – mozna tez troche czosnku). Kiedy woda zacznie wrzec wsypujemy soczewice. Gotujemy to wszystko az zmieknie czyli ok. 30 min. Na oliwie podsmazamy cebule, ma sie dobrze zeszklic i zmieknac. Na koniec dorzucamy tez kilka zabkow pokrojonego w plasterki czosnku. Potem wwalamy to wszystko do gara z zupa i dalej gotujemy az wszystko dobrze zmieknie, doprawiajac do smaku przyprawami, sokiem z cytryny (hojnie) i sosem pomidorowym (tu uwazac – nie mozna dac za duzo bo zupa bedzie za slodka). Nie szczypiemy sie z przyprawami – ma byc ostro. To wlasciwie tyle. Mozna jeszcze podsmazyc na oliwie pokrojona w nieduze kostki fete i wrzucic do talerza bezposrednio przed podaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze