W sobotę uczyniłam brytyjskie* (!) danie. A wyglądało to tak:
Dwie podwójne piersi kurczaka (odkroiłam tylko troszeczkę dla kotka ;-))
pokroiłam w małe kawałki i zamacerowałam w następującym sosie:
1/2 szklanki jogurtu naturalnego (następnym razem weznę grecki, bo gęściejszy),
sok z połowy cytryny**,
4-5 posiekanych plasterków imbiru,
2 ząbki czocha (następnym razem weznę więcej),
łyżka masali z Varanasi (może być też z Hali Mirowskiej).
Po czasie wystarczającym do zrobienia tiramisu wg przepisu dory
wrzuciłam wszystko na patelachę z olejem (bez tiramisu oczywiście i bez
dory) i zaczęłam obsmażać.
W tym czasie robił się sosik:
1 cebula drobno posiekana podsmażona na różowo,
znowu 4-5 posiekanych plasterków imbiru,
2 ząbki czocha (następnym razem weznę więcej), wszystko smażone jeszcze ze 2 minutki,
troszkę posiekanej ostrej papryczki i łyżeczka ostrej papryczki w proszku,
dwa pokrojone pomidory, wszystko duszone jeszcze ze 3 minutki,
łycha masali, wszystko duszone jeszcze minutkę,
pół szklanki gęstej kwaśnej śmietany, wszystko razem duszone jeszcze z minutkę.
Podawać z ryżem lub plackami chapati, które, jak poprzednio próbowałam
je zrobić, prawie połamały mi zęby, więc podawać z ryżem, my jedliśmy z
czerwonym (trzeba go gotować co najmniej 1/2 godziny, nasz po 25
minutach był lekutko niedogotowany). Dobrze jest całość przystroić
odrobinką natki pietruszki, chyba że ktoś lubi świeżą kolendrę (fuj).
* na podstawie tradycyjnej kuchni indyjskiej i afgańskiej
** myślę że dla aromatu można dodać otartej skórki z limonki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze