By uzyskać właściwy smak tej potrawy należy się zaopatrzyć w tunezyjską przyprawę „harissa” – w tym celu niekoniecznie trzeba opuszczać Europę – słyszałam, że harissę można ją juz kupić w Polsce :0)
(jakby co, harissa to roztarte na papkę strączki chili, czosnek i oliwa)
Dużą golonę należy umyć.
Wstawić do gara z zimną wodą – gotować godzinę na malutkim gazie. Do wody wsypac sól, liść laurowy.
Wymieszać w miseczce łychę harissy, łychę miodu i oliwę dla konsystencji.
Wyjąć i osuszyć golonę.
Ja odcinam skórę – nie zależy mi na niej, bo brzydka.
Wysmarować mięso miksturą z miseczki.
Posolić mocno.
Obsmażyć na patelni.
Piec w piekarniku ok. 1 godziny – najlepiej sprawdzać co jakiś czas :) i próbować.
Na ok. 10 minut przed końcem polać warką strong – tak ok. 1/2 puszki i piec bez przykrycia, aż się pięknie zrumieni i zacznie pachnieć:)
do tego mięcha pasują gotowane ziemniaki bez omasty ;0), grzybki w occie i chrzan.
Niezdrowe?
Pychaaaa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze