środa, 20 lutego 2019

Chińszczyzna czyli warzywa duszone z tofu z makaronem

Bez zbędnych wstępów – danie na 3 osoby. Ma być chińskie, to będzie chińskie.
Bierzemy:
- 2/3 opakowania makaronu ryżowego
- opakowanie mieszanki China Mix (Bonduelle)
- pół opakowania grzybków Mun
- pół opakowania kiełków fasoli Mung
- opakowanie marynowanego tofu
- z 5 łyżek ciemnego sosu sojowego (jeśli ktoś woli bardzoej słone, tak jak ja, to można więcej)
- kilka kropelek oleju sezamowego
- oliwa
- sól, pieprz, ostra papryka w proszku (+ ewentualnie tabasco dla zwolenników ognia w gębie)
No i teraz tak. Zaczynamy od grzybków – wrzucamy je na 20 minut do gorącej wody. Warto wziąć większy garnek albo miskę, bo namoczone Mun bardzo zwiększają objętość. Po tym namoczeniu jeszcze podgotujmy z 10 minut. W międzyczasie w osobnym garze doprowadzamy wodę (z odrobiną oliwy) na makaron do wrzenia i wrzucamy te cienkie kluski na 3 minuty, żeby zmiękły (mieszamy, bo się kleją skubane). Makaron odcedzamy i studzimy, przez ten czas można odcedzic grzyby i pokroić na paseczki, odcinając łykowane ogonki. Jednocześnie kroimy tofu na prostokąty i na patelni je grillujemy (o ile to możliwe – beztłuszczowo).
Do woka lejemy trochę oliwy, i na rozgrzaną wrzucamy mieszankę chińską + grzyby + kiełki, dusimy podlewając wodą, dodając przypraw do smaku i po trochu sosu sojowego wg uznania. Po paru minutach kapiemy olejem sezamowym, ale nie można przesadzić, bo wtedy danie ‘pachnie sadzą’ jak to określił mój facet (i faktycznie, ma ciężki tępy smak). Jak juz wszystko jest miękkie, wrzucamy makaron, jeszcze doprawiamy jak chcemy (np. ostrzej) i na koniec tofu, które warto wcześniej jeszcze rozdrobnić.
Jeść koniecznie pałeczkami, bo to straszna frajda :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za wszystkie komentarze