środa, 20 lutego 2019
Potrawka ‘Ramadan’
Po tygodniowej przymusowej diecie zapragnąłem żreeeeeć! * 1,5 kg pokrojonej w grubą kostkę łopatki świńskiej osmażyć z ziołami, czosnkiem, papryką i do gara z litrem wody + listek, ziele, kostka bazyliowa, pietruszkowa, wołowa i pieczeniowa i parę łych wyschłego, posiekanego koperku z solą sprzed tygodnia * ratka świńska opalona * puszka ‘red kidneys’ * puszka pomidorków podługowatych * puszka ‘mexican mix’ * mrożonka ‘chinese food’ * mrożonka ‘zielonych warzyw na patelnie’ * rozmaryn, czarnuszka, coś ostrego i trochę kardamonu, kurde! To wszystko dusić na maaaaniutkim ogniu do pół godzinki … Skoro mój doberman miał na imię Ali to ta potrawka może nazywać się Ramadan, bez względu na czas i pieprzoną poprawność, zresztą jest już po zachodzie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze